Dead by Daylight

Na PortalConie, wydawnictwo Portal Games zaskoczyło i poinformowało, że wyda planszową adaptację gry komputerowej Dead By Daylight. Miałem okazję zagrać przedpremierowo w ten tytuł. Zapraszam do lektury recenzji.

Horror na planszy

Dead by Daylight to kooperacyjna gra planszowa dla 2-5 graczy, która bazuje na popularnej grze wideo o tym samym tytule. Odnajdą się w niej miłośnicy horrorów oraz fani komputerowego pierwowzoru. Rozgrywka polega na tym, że jedna osoba wciela się w rolę zabójcy, a pozostali gracze są ofiarami próbującymi przeżyć. Każda strona ma unikalne zdolności, przez co każdą gra się trochę inaczej. Dodatkowo, twórcy przygotowali karty zmieniające podstawowe umiejętności zabójcy i ocalałych. Zabieg ten wprowadził ogromną regrywalność i powoduje, że każda rozgrywka może być inna. Gra wymaga, aby gracze pracowali wspólnie i obmyślali taką taktykę, aby osiągnąć swoje cele.

Klimat jest wyczuwalny!

To czego bałem się najbardziej, było przeniesienie gęstego klimatu z wersji elektronicznej na płaszczyznę planszową. Muszę przyznać, że udało się! Jednym z najlepszych elementów gry jest jej setting. Gra wspaniale uwydatnia klimat horroru, dzięki klimatycznym ilustracjom wziętym prosto z pierwowzoru. Czuć tutaj atmosferę osaczenia i grozy. To po prostu wspaniałe uczucie, kiedy grasz z takim napięciem, że czujesz się jakbyś był częścią filmu grozy. 

Proste zasady – masa frajdy

Niczym byłby klimat gry, jeśli zasady byłby by przekombinowane i niezrozumiałe dla graczy. Na szczęście twórcy Dead By Daylight postawili na bardzo proste zasady, których wytłumaczenie potrwa raptem kilka minut. W pierwszej kolejności musimy zdecydować w którym kierunku poruszymy się naszą postacią, aby się poruszyć zagrywamy kartę w kolorze zgodnym ze ścieżką prowadzącą z aktualnej lokacji do naszego punktu docelowego. Karty zagrywamy zakryte i dopiero gdy wszyscy gracze będą gotowi, rozpoczynamy przemieszczanie figurek po planszy. Zabójca wykonuje swój ruch zawsze na końcu, ale może on poruszyć się o dwie lokacje lub zagrać specjalną kartę, pozwalającą na pozostanie w aktualnej lokacji. Gry nasza postać się poruszy, musimy odkryć żeton, po czym możemy wejść w interakcję z przedmiotami. Możemy schować się w szafie i utrudnić wykrycie przez zabójcę, możemy zablokować drogę paletami, co znacząco spowolni naszego przeciwnika. Istnieje tez opcja przeszukania skrzyni, w której znajdują się przydatne narzędzia i inwentarz, który może uratować nam skórę w sytuacjach awaryjnych. 

Gdy wszyscy ocalali, wykonali już swój ruch – do głosu dochodzi zabójca. Jeśli zakończy on swój ruch w lokacji z ocalałym – zadaje mu ranę. Taka postać zakłada specjalny pierścień i w kolejnej turze będzie mogła być powieszona w ofierze na haku przez antagonistę. Gdy zabójca wykona wszystkie swoje ruchy, przechodzimy do fazy planowania kolejnych ruchów. Gra kończy się gdy zabójca napełni swój tor poświęcenia, lub gdy ocaleli naprawią generatory i otworzą drzwi. Zasady są proste, rozgrywka bardzo dynamiczna i dająca masę frajdy. Sprawdza się szczególnie dobrze w większym gronie, wtedy ustalanie taktyki jest zdecydowanie bardziej satysfakcjonujące, a ucieczka zabójcy smakuje wyjątkowo dobrze! 

Jakość komponentów 

Grę Dead By Daylight można kupić w sklepach za ok 170 zł, co w dzisiejszych czasach jest ceną bardzo przyzwoita. Szczególnie, że daje nam ona zabawy na wiele, wiele godzin. Patrząc przez pryzmat ceny, muszę stwierdzić że jakość komponentów stoi na zadowalającym poziomie. Figurki, mimo iż małe – są szczegółowe i mogą się podobać. Żetony są odpowiednio grube i nie rozwarstwiają się, plansza też wygląda na solidną. Ja na swoim egzemplarzu po kilkunastu partiach – nie zaobserwowałem żadnych mikro-uszkodzeń. Karty są odpowiednio grube i twarde, choć wydaje mi się, ze będą podatne na zarysowania. Na szczęście kart w trakcie gry nie tasujemy, więc ich żywotność powinna być wydłużona. Duże wrażenie zrobiły na mnie personalizowane kości, które prezentują się rewelacyjnie. Podsumowując, za ok 170 zł dostajemy produkt wysokiej klasy. Trochę wkurza mnie błyszcząca plansza, bo mocno utrudnia to czerpanie przyjemności z gry, gdy odbija się w niej światło.