Agricola Rodzinna
Coraz częściej jesteśmy świadkami tworzenia popularnych, cięższych gier w formie łatwiejszej, bardziej dostępnej dla mniej zaawansowanych graczy. Ten trend doszedł również do legendarnej Agricoli. Zapraszam do recenzji gry planszowej Agricola Rodzinna.
Agricola to tytuł, od którego wiele z nas rozpoczynało przygodę z trudniejszymi planszówkami. Pamietam jak wiele lat temu miałem okazję poznać ten tytuł. Oczywiście, początkowo się od niej obiłem, ale z każdą koleją partią, przekonywała mnie coraz bardziej. Po zamknięciu wydawnictwa Lacerta, Agrocila trafiła pod skrzydła wydawnictwa Rebel, które zdecydowało się też na wydanie wersji rodzinnej. Czy Agricola potrzebowała taką wersję? W mojej opinii – tak!
O co tutaj chodzi?
Agricola Rodzinna to planszówka przeznaczona dla od jednego do czterech osób, której czas rozgrywki oscyluje w granicach 45 minut. Celem tej uproszczonej wersji, ma być maksymalne przyśpieszenie rozgrywki. Celem gry jest zbudowanie dobrze prosperującego gospodarstwa rolnego pełnego żyznych pól i zwierząt biegających po przygotowanych pastwiskach. Zależy nam na wzroście dobrobytu naszego gospodarstwa. Oczywiście, jak na grę Uwe Rosenberga przystało – będziemy też musieli wyżywić nasza rodzinę!
Każdy, który zna pierwotna Agricole – nie będzie miał problemu z rozpoczęciem rozgrywki. Wersja rodzinna ma ducha swojej bardziej zaawansowanej wersji, a zmiany nie są aż tak duże. To co rzuca się w oczy już na samym początku, to całkowita rezygnacja z kart. Nasze gospodarstwo będziemy budowali z modularnych kafli, co jest jednym z tych ułatwia czy względem „pełnej” wersji gry. Budujemy to co potrzebujemy i to na co nas stać. Nie musimy robić czegoś na siłę, żeby nie dostać ujemnych punktów. Rozgrywka trwa czternaście rund. To typowy przedstawiciel mechaniki worker placement. W trakcie naszych tur, będziemy wysyłali pracowników na różne pola i aktywowali ich zdolności. Będziemy zdobywali surowce, rozbudujemy dom czy pozyskamy nowych członków rodziny. Co ciekawe, nie mamy tutaj elementu losowego. Można dobrze przygotować się do naszej tury. Od razu jasne jest jakie akcje będą dostępne w przyszłej rundzie. Warto też zaznaczyć, że nie wszystkie akcje będą dostępne od razu. Niektóre z nich będą się odblokowywać w trakcie gry.
Największe atuty
Czym zachęca do siebie rodzinna Agricola? Po pierwsze, to co oczywiste – znacząco upraszcza dość trudną grę ekonomiczną. Znajdziemy tu mniejszą płaszczyznę do „główkowania”. Agricola to gra, która nie wybacza błędów, a żeby osiągnąć sukces, należy dobrze znać karty i ich zależności. Wersja rodzinna mocno okroiło grę, przez co próg wejścia dla początkujących graczy jest dużo mniejszy, a sama gra może być dobrym punktem startowym do cięższych ekonomicznych propozycji. Muszę przyznać, że wyszło to zaskakująco dobrze i dobrze bawić mogą się zarówno początkujący gracze, jak również ci bardziej zaawansowani. Jest tutaj mimo wszytko spora płaszczyzna do kombinowania, ale ilość opcji na pewno nie przytłacza. Agricola Rodzinna to gra, której wydanie miało sens.
Jakość wykonania
Mocną stroną gier Uwe Rosenberga zawsze była jakość oraz ilość drewnianych komponentów. Nie inaczej jest w przypadku Argicoli Rodzinnej. W pudełku znajdziemy drewniane zwierzęta, meepli-pracowników oraz surowce – cegły i zborze. Nowsze wydania Agricoli są bardzo kolorowe z ciekawą szatą graficzną, mającą na celu zachęcić też młodszego gracza. Wrażenia estetyczne – raczej na plus.
Podsumowanie: Agricola Rodzinna to ciekawy sposób na odświeżenie znanej marki i przystosowanie jej pod mniej zaawansowanego gracza. Czuć tutaj ducha dużej Agricoli, a jednocześnie zasady są dużo bardziej przystępne. To bardzo dobry tytuł do wprowadzenia młodszych graczy w gry ekonomicznej. Jeśli masz i lubisz Agricolę dla Graczy, nie ma sensu interesować się tym tytułem. Jeśli dopiero rozpoczynasz swoją przygodę z panszówkami – warto sprawdzić! – Winylowe Granie
Udostępnij: