Stranger Things: Po Drugiej Stronie
Na polskim rynku gier planszowych pojawia się coraz więcej gier na popularnych licencjach. Mamy sporo gier z uniwersum Marvela. Dobrze przyjmują się też planszowe adaptacje gier komputerowych. Teraz otrzymaliśmy grę na podstawie jednego z najpopularniejszych seriali – Stranger Things. Zapraszam do recenzji.
Serial na planszy
Stranger Things: Po Drugiej Stronieto kooperacyjna gra planszowa dla od dwóch do czterech graczy, w której każdy wciela się w role bohatera znanego serialu, by uratować Hawkins przed zagrożeniem. Na początku wybieramy postać, a potem musimy zdecydować, który z dwóch sezonów chcemy rozegrać. Każdy sezon posiada własną planszę, akcje oraz zestawy kart i warunek zwycięstwa. W naszych turach, za pomocą kart akcji, będziemy się przemieszczać po znanych z serialu lokacjach. Aby osiągnąć sukces będziemy musieli współpracować ze współgraczami, zdobywać istotne przedmioty oraz sprzymierzeńców, cały czas starając się unikać wysłanników tajnej, rządowej agencji oraz Demogorgona. W grze pojawia się również Jedenastka, której pomagając będziemy mogli skorzystać z jej wyjątkowych mocy. Naszym ostatecznym celem będzie zatrzymanie sił ciemności zagrażających miasteczku i uratowanie zaginionego Willa Byersa.
Jak się w to gra?
Jak pisałem wyżej, w pudełku znajduje się dwustronna plansza, każda reprezentująca inny sezon serialu. Oba sezony mają ten sam cel – uratowanie Willa, ale sezon drugi dodatkowo wymaga od nas zamknięcia bramy w Laboratorium Hawkins. Najważniejszym w każdej grze opartej na znanej licencji, są uwielbiani bohaterowie. W Stranger Things: Po Drugiej Stronie do naszej dyspozycji dostaliśmy Jima Hoppera, Joyce’a Byersa, Dustina Handersona, Nancy i Mike’a Wheelerów oraz Lucasa Sinclaira. Nie zagramy niestety Jedenastką, co oczywiście ma sens, ale może być to sporym minusem dla fanów serialu. Każda postać, prócz przypisanej lokalizacji startowej, ma również specjalną unikatową zdolność oraz prędkość ruchu wskazującą, o ile pól lokacji może się przesunąć. Sama rozgrywka podzielona jest na tury, które mocno przypominają system znany z Pandemica. Rozpoczyna jeden z graczy, wykonuje swoje akcje, a następnie rozgrywamy turę „złych”, po czym swoją rundę rozgrywa kolejny z graczy. Każdy sezon podzielony jest na trzy akty. Każdy kolejny akt znacząco utrudnia sytuację naszych postaci. Akt gry zmienia się, gdy całkowicie wyczerpie się talia kart akcji. Wtedy tasujemy stos kart odrzuconych i tworzymy nową talię, a figurka Jedenastki przechodzi na kolejny akt. Gra kończy się powodzeniem, gdy spełnimy cel postawiony w danym sezonie. Przegramy, gdy choć jeden z protagonistów osiągnie maksymalny poziom przerażenia lub w trakcie trzeciego aktu skończą się karty w tali akcji.
Akcje możliwe do wykonania
Podczas rozgrywki będziemy przemieszczali naszych bohaterów po planszy oraz wykonywali akcje danej lokacji. Dostępnych akcji jest całkiem sporo. Od tych najważniejszych, czyli ratowania Willa, poprzez zdobywanie przedmiotów, werbowanie sojuszników czy odzyskiwanie kontroli nad Laboratorium w Hawkins. Pojawia się też opcja „pomocy Jedenastce”, co pozwoli nam skorzystać z jej wyjątkowych i potężnych mocy. Mamy też opcję „wyluzowania”, czyli odpoczynku i zredukowania poziomu strachu. Wykonywanie niektórych akcji nie jest jednak takie proste, bowiem są one podzielone na dwa typy — bezpieczne oraz ryzykowne. O ile do aktywacji tych bezpiecznych, musimy wyłącznie zagrać kartę z ręki, to żeby wykonać te ryzykowne – musimy podjąć się pojedynku. Każde pole z ryzykowną akcją posiada stos żetonów z numerami od 0 do 5 i żeton specjalny z wizerunkiem Demogorgona, którego wartość jest uzależniona od jego siły (liczby stosów w strefie Demogorgona). Chcąc wykonać ryzykowną akcję, musimy wykonać test. Zagrywamy karty z ręki i sumujemy ich wartości. Jeśli ich suma jest większa, bądź równa sumie wartości żetonów w danym stosie – osiągamy sukces i wykonujemy akcję lub pokonujemy wroga. Jeśli się nie uda, musimy zwiększyć swój poziom strachu, co może znacząco przybliżyć nas do porażki.
Będzie ciężko, czyli postęp fabuły
Gdy aktywny gracz zakończy swoją turę, należy rozpatrzeć potęp fabuły, co mocno utrudni nam osiągnięcie sukcesu. Gracz dobiera i rozpatruje karty Scen. Najpierw należy określić liczbę kart Scen do rozpatrzenia, dodając numer bieżącego Aktu (1, 2 albo 3) do całkowitej liczby zagranych w tej turze kart akcji z symbolem czerwonego wykrzyknika. Jest opcja zredukowania tej liczby, jeśli posiadamy odpowiedniego sojusznika lub jeśli na planszy znajdują się puste pola Laboratorium Hawkins. Następnie dobiera się karty z talii Scen i rozpatruje je pojedynczo. Każdą rozpatrzoną Scenę odkłada się na stos odrzuconych kart Scen. Jeśli dobierzemy kartę „Koniec Dnia”, musimy rozpatrzyć jej efekt i odłożyć na stos kart odrzuconych i wtasować go w talię Scen. Co najlepsze, nie musimy dobierać kolejnych kart Scen. To jest jedyna dobra karta, jaką znajdziemy na kartach Scen. Co innego możemy tam znaleźć? A to będziemy musieli odrzucić karty akcji z ręki lub talii, a to fabuła wymusi ruch Demogorgona lub Patrolu agentów blokując nas w kolejnych turach. Opcji jest sporo, a każda z nich będzie niewątpliwie upierdliwa.
Co mi się podoba?
Powiem Wam szczerze, że po pierwszej rozgrywce byłem trochę rozczarowany i wydawało mi się, że będę chciał już powrócić do tego tytułu. Jednak z każdą kolejną partią moja opinia robiła się dużo bardziej pozytywna. To, co ujęło mnie od razu, to klimat. Fani serialu od razu poczują delikatne dreszcze, widząc znane postacie, lokacje czy nawet kultowe, serialowe przedmioty. Stranger Things: Po Drugiej Stronie to produkt skierowany głównie do fanów pierwowzoru, którzy niekoniecznie grywają w planszówki. Wydaje mi się, że to idealny tytuł to rozpoczęcia przygody z naszym ulubionym hobby. Zasady rozgrywki są proste do zrozumienia, a że jest to gra kooperacyjna, to przy ewentualnych brakach znajomości zasad któryś ze współgraczy zawsze może pomóc. Na przyjemność rozgrywki ma wpływ ekipa współgraczy. Z moich obserwacji wynika, że dużo lepiej gra się w większym gronie, choć oczywiście rozgrywki dwuosobowe też mogą mieć swój urok. Niemniej czteroosobowa partia z fanami serialu generuje wiele niezapomnianych emocji!
Co podoba się mniej?
Jak wspomniałem wcześniej, początkowo byłem trochę rozczarowany. Prawdopodobnie wynikało to z tego, że oczekiwałem od gry tego, czym ona nigdy nie była. Po zapowiedzi gry, liczyłem na wielką, epicką przygodówkę z postaciami znanymi z serialu. Owszem jest tu wyczuwalny klimat, ale w żadnym wypadku gra nie jest tym „wyjątkowym doświadczeniem”, którego błędnie oczekiwałem. To w gruncie rzeczy prosta gra, do pogrania ze znajomymi „przy piwku”. Nie znajdziemy tutaj większej głębi, co nie jest zarzutem. Uważam, że takie gry są potrzebne, żeby jak najwięcej ludzi zaciekawić grami planszowymi. Szkoda tylko, że twórcy nie przygotowali grywalnej Jedenastki. Może w kolejnych sezonach się uda?
Jakość wykonania
Sporo ciepłych słów należy się wydawcy za jakość wykonania elementów oraz przede wszystkim bardzo przemyślaną wypraskę. Wszystko w niej ma swoje miejsce, a dzięki plastikowemu wieczku, elementy nie przemieszczają się, niezależnie czy pudełko odłożymy horyzontalnie, czy wertykalnie. Dodatkowo zmieszczą się w niej nawet karty w koszulkach. Inni wydawcy powinni brać przykład. Po Drugiej Stronie to nie jest gra, w której plastikowe figurki są najważniejszym elementem. Są one raczej dodatkiem. Ich jakość jest po prostu OK. Pewnie po pomalowaniu będą zdecydowanie bardziej klimatyczne. Karty są dobrej jakości i w mojej opinii nie ma konieczności koszulkowania. Jak na tę cenę, to jakość wykonania jest bardzo dobra. No może szkoda, że planszetki graczy nie są wielowarstwowe, ale to już takie szukanie „problemu” na siłę.
Podsumowanie: Stranger Things: Po Drugiej Stronie to ciekawa implementacja popularnego serialu na planszę. Mimo prostych zasad, zwycięstwo nie będzie takie łatwe. Tak jak w serialu, siły nieprzyjaciela są zdecydowanie mocniejsze i żeby wygrać, musimy efektywnie współpracować. Znajdziemy tutaj wiele serialowych smaczków i wcielimy się w ulubionych bohaterów. Dużym plusem jest obecność obu sezonów serialu w jednym pudełku. Każdy ma inny cel końcowy, własną talię kart i sprzymierzeńców. Będzie to bardzo dobry wybór dla początkujących graczy lub tych którzy uwielbiają serial. Warto pochylić się nad tym tytułem, szczególnie, że cena nie jest zbytnio wygórowana, – Winylowe Granie
Udostępnij: